piątek, 16 października 2015

Rozdział I cz. II

                                                                                                                                              16.10.2015r.
Rozdział I cz. II                          
                                                                  "Cześć" 
                       Kim postanowiła iść na spacer. Niestety jej plany zmienił nieoczekiwany gość. Zbiegając na dół po schodach usłyszała dostojny, męski głos "Czyżby dziadkowie przyjechali?!"- pomyślała. Tak to byli oni. Szybko zleciała na dół i przywitała się z dziadkami. Dziadek poprosił ją o rozmowę w 4 oczy.
- Twoja mama ma za niedługo urodziny. - mówił dziadek- Mamy dla niej niespodziankę i będziesz nam potrzebna.- kontynuował.
- Oczywiście dziadku!- odpowiedziała Kim- Powiedzcie mi tylko, co mam zrobić?
- Później o tym porozmawiamy.- dziadek uśmiechnął się- A teraz chodź, zjemy obiad.
                    Zaraz po obiedzie i miłej rozmowie Kim wzięła się do pisania kolejnego wpisu w pamiętniku.
"                   Kochany Pamiętniczku!
    Dziadkowie dzisiaj przyjechali =D Jestem bardzo szczęśliwa! Nie widziałam ich kilka tygodni... Ale to nie ważne. Dziadek zaplanował niespodziankę dla mamy. Już się nie mogę doczekać! =D Mama będzie bardzo szczęśliwa!"
                      Na tym Kim skończyła. Usłyszała pukanie do drzwi. To był jej dziadek. Powiedział jej o całej, zaplanowanej niespodziance.
- Kim wiesz, że twoja mama uwielbia Tomasza Niecika....- zaczął niepewnie dziadek.
- Oczywiście!- odpowiedziała Kim
-Razem z babcią spotkaliśmy go ostatnio na jakimś zlocie.... Nie były to miłe okoliczności... Nie ważne.- mówił- Ważne jest to, że wyraził nam przysługę.
Dziewczyna zaczęła się domyślać, o co chodzi, ale nie chciała przerywać dziadkowi. Widziała, że mówi to niepewnie. "Pewnie boi się, że mama usłyszy..."- pomyślała.
Po krótkim namyśle dodał:
- Obiecał nam, że spełni naszą prośbę. W dniu urodzin twojej mamy przyjedzie do was... -kontynuował- Dlatego musisz wzionąć mamę na kilka godzin z domu, by się nie zorientowała. Dobrze?
-Oczywiście dziadku!- Kim krzyknęła radośnie- Mama będzie szczęśliwa!
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz