23.10.2015r.
Zadania Domowe #1: Wirtualny spacer =D
Jakiś czas pani zadała nam zadanie. Mieliśmy wcielić się w postać Adama lub Ewy (pierwszych ludzi) i napisać "bloga", który opowiada o jednym z dni Adama/Ewy na Ziemi. Dostałam tego 4 ;C (błędy interpunkcyjne) Moja wersja (NIE KOPIOWAĆ!)
Kolejny dzień w tym miejscu. Mam już dla niego nazwe: "Eden". Przez cały dzień myślała, o tym, co zrobić, żeby Adam zwrócił na mnie uwagę. Pomyślałam, że pójdę na spacer. Ponadaję nazw zwierzętom, miejscom. Nie mogłam nic wymyślić! Cały czas miałam w głowie Adama. Dlaczego nie mogę o nim zapomnieć? Wiem, jak nazwać to uczucie! "Zakochanie"- ładnie brzmi. Spacerowałam tak od rana. Kiedy zaczęło się ściemniać i powrócił księżyc rozmyślałam. Usiadłam pod drzewem. Czułam się cudownie! Chociaż... chciała, żeby był ze mną Adam...
Nagle rozpadało się. Wdrapałam się na drzewo i przespałam tak całą noc. Z samego rana ruszyłam w drogę powrotną. Kiedy byłam już blisko szałasu zobaczyłam, że Adam idzie w moją stronę. Był na mnie zły. Nie rozumiał, dlaczego wróciłam, po tak długim czasie. Przez cały ten czas ulepszał nasz szałas, a ja mu obiecywałam, że pomogę. Źle się z tym czułam i zaczęłam robić coś, żeby przez chwilkę uciec myślami. Było mi jeszcze gorzej. Wieczorem zaczęłam rozmowę z Adamem. Uciekał i próbował się wymiga od rozmowy. Dałam mu spokój i poszliśmy spać.
Mam nadzieję, że dzisiaj też będzie wiele przygód. Przyjmę na siebie trud i ponazywam zwierzęta. Może się ucieszy i będzie chciał ze mną porozmawiać...
Jak wam się podoba? =D Liczę na szczerość ;) ask.fm/klaudiakol
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz